niedziela, 5 lutego 2012

BALLADA O DREWNIANEJ PALECIE

Kojarzą mi się z wielkimi halami magazynowymi, gdzie ustawione po sufit kryją towary różnej maści. Niezbyt estetyczne ani czyste ale za to bardzo użyteczne. Trochę taki Kopciuszek logistyki. Do czasu gdy pojawi się dobra wróżka zwana upcyklingiem i zmieni całe jej dotychczasowe życie.



Dzięki Upcyklingowi jedna z palet zdecydowała, że w życiu należy mierzyć jak najwyżej:

Dla innej najważniejszy stał się jej nowy przyjaciel:
Jeszcze inna stwierdziła, że najważniejszy jest grunt pod nogami:
 Kolejna zdecydowała, że w życiu liczy się własny dom:
                                  Pierwszy na świecie klub zbudowany z palet

Były też takie, które zajęły się ogrodnictwem:
Inne pokochały design:


Wiele niestety skusiło wygodne życie i wybrało kanapy:
Inne, wieczne wakacje nad morzem:
 Były też takie, które odkryły u siebie zamiłowanie do porządkowania rzeczy:
 A jedna, założyła własną firmę, otworzyła ogromne biuro, a swoim pracownikom kazała harować za marne grosze... ;)




2 komentarze:

  1. Bardzo pomysłowe te palety. Szczególnie pokochałam tą, która dzięki dobrej wróżce zamieniła się w piękny, zielony stoliczek do kawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Nam się jednak najbardziej podoba biuro a la szef sknera ;)

      Usuń